Jakub Biesiada: Łączymy ludzi, którzy budują profesjonalną branżę czystości w Polsce

592

Branża czystości w Polsce dojrzewa, rozwija się i coraz śmielej sięga po nowoczesne rozwiązania. Ale za technologią, sprzętem i ofertą usług stoją przede wszystkim ludzie – właściciele firm, którzy każdego dnia walczą o jakość, zaufanie klientów i rozwój swoich przedsiębiorstw.

Z potrzeby integracji tego środowiska powstał Kongres Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących – wyjątkowe wydarzenie, które z roku na rok przyciąga coraz większe grono pasjonatów, praktyków i liderów branży. Jego organizatorem jest Jakub Biesiada, przedsiębiorca i trener, który od lat angażuje się w rozwój sektora usług czystościowych.

Jakub Biesiada
Jakub Biesiada – organizator II Kongresu Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących

W rozmowie z nami opowiada o kulisach tworzenia kongresu, wyzwaniach i szansach stojących przed branżą oraz o tym, dlaczego budowanie wspólnoty jest dziś ważniejsze niż kiedykolwiek. Zapraszamy do przeczytania wywiadu poniżej…

REDAKCJA: Kiedy już zgasły światła projektora, a ostatni gość wyszedł z sali – co przeszło Ci przez myśl: ‘udało się’, ‘nigdy więcej’ czy może ‘kiedy robimy kolejny?

Jakub Biesiada: Przyznam szczerze – przez pierwsze pięć minut myślałem tylko o jednym: kawa, kanapa i totalne wylogowanie albo kawa partyjka w Heros 3 i spać. Ale jak to u mnie bywa, już w drodze do domu w głowie zaczęły się kotłować pytania typu: „co możemy poprawić?”, „jak jeszcze bardziej zaangażować uczestników?”, „a może większa sala?”, „może dodatkowy dzień?”. Tak więc odpowiedź brzmi: oczywiście, że myślałem o tym, kiedy robimy kolejny kongres!

Jakub Biesiada
II Kongres Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących w Hotelu Trylogia w Zielonce pod Warszawą – 12 czerwca 2025 r.

Nie ukrywam, że cała energia, którą poczułem od ludzi – ta atmosfera, rozmowy, śmiech na korytarzach i konkretna wiedza, która szła w parze z integracją – to było coś niesamowitego. I zamiast myśleć „nigdy więcej”, pomyślałem: „OK, III Kongres musi być jeszcze lepszy – i będzie!” Więc tak – nie odpoczywam zbyt długo. Już planuję, kombinuję, podpatruję, co można usprawnić, żeby kolejna edycja była jeszcze bardziej wartościowa… i oczywiście jeszcze bardziej klimatyczna. Bo branża czystości zasługuje na wydarzenie z najwyższej półki.

REDAKCJA: Jak narodził się pomysł na zorganizowanie Kongresu Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących i co było jego głównym celem?

Jakub Biesiada: Pomysł na kongres wziął się – jak to często bywa – z luźnej rozmowy i potrzeby spotkania się na żywo. Wszystko zaczęło się od mojej facebookowej grupy „Rozwijam Moją Firmę Sprzątającą”. Pojawiła się tam myśl: „Ej, może by się tak spotkać na żywo?”. Początkowo miało to być coś w stylu zlotu – luźna integracja ludzi z branży, którzy znają się z komentarzy, lajków i wspólnych tematów.

No ale jak to u mnie – jak już coś robić, to porządnie. I tak z tej iskry powstał Kongres Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących – wydarzenie, które łączy networking, wiedzę, inspiracje i dobrą atmosferę. Chciałem stworzyć przestrzeń, gdzie właściciele firm poczują się jak wśród „swoich” – bez oceniania, bez wyścigów. Kulturalnie, profesjonalnie, ale na luzie. Bo właśnie takich spotkań, takich relacji i takiego klimatu brakowało naszej branży. I jak pokazuje frekwencja oraz reakcje po wydarzeniu – to był strzał w dziesiątkę.

REDAKCJA: Wielu właścicieli firm sprzątających i piorących działa trochę jak samotni wojownicy – walczą lokalnie, rzadko się spotykają, jeszcze rzadziej współpracują. Czy według Ciebie czas już zdjąć peleryny samotnika i zacząć budować silniejszą wspólnotę branżową? I co tak naprawdę może nas połączyć – poza kurzem i mopem?”

Jakub Biesiada: No niestety… coś w tym jest! Wielu właścicieli firm wciąż działa w pojedynkę, trochę na zasadzie: „dajcie mi święty spokój, ja tu mam robotę do zrobienia”. Ale to nie ich wina – to lata zaniedbań, brak zainteresowania branżą ze strony kogokolwiek z zewnątrz. Przez długi czas nikt nie traktował firm sprzątających serio. A jak już ktoś się interesował, to głównie po to, żeby coś sprzedać, a nie żeby cokolwiek zbudować.

Od początku naszej branży mieliśmy do czynienia z czymś, co ja nazywam „kolonizacją produktową przez zagraniczne podmioty” – które wchodziły z katalogami, z produktami, z systemami, ale bez żadnej myśli o tym, żeby tworzyć środowisko profesjonalistów, wymianę wiedzy czy standardy. Liczyła się sprzedaż i faktura, nie człowiek ani jego rozwój.

A co może nas połączyć? Zmiana mentalu. Przekonanie, że sprzątanie czy pranie to nie „prosta robota dla każdego”, tylko konkretna, rozwijająca branża usługowa. Że trzeba się uczyć, rozwijać, poznawać innych, dzielić się doświadczeniem. Że warto się spotykać, wymieniać, łączyć siły. Bo dopiero wtedy mamy realny wpływ – na jakość, na standardy, a w końcu i na to, jak jesteśmy postrzegani przez Klientów i społeczeństwo.

I właśnie dlatego powstał ten kongres – żeby zdejmować te peleryny samotników i zakładać… no może nie od razu uniformy branżowe, ale przynajmniej wspólne okulary, przez które spojrzymy na siebie z większym szacunkiem i zrozumieniem.

REDAKCJA: Mówisz o „kolonizacji’ branży przez zagraniczne firmy”, które przyszły z gotowymi produktami i systemami, ale bez budowania profesjonalnej społeczności. Jak ta sytuacja wpłynęła na sposób myślenia i działanie polskich firm sprzątających?

Jakub Biesiada: Ta zagraniczna „produktowa kolonizacja” naprawdę zniszczyła rozwój branży i budowanie wspólnoty wśród firm sprzątających i piorących. Producenci i sprzedawcy skupiali się głównie na sprzedaży swoich produktów i systemów, a nie na tworzeniu silnej, zintegrowanej społeczności. Dla nich pojedyncza firma to łatwy klient, który kupi, co mu się zaproponuje. Ale grupa firm, która zaczyna się organizować, wymieniać doświadczenia i – co najważniejsze – zmieniać dostawców pod wpływem wspólnego impulsu, to już prawdziwa siła i wyzwanie dla tych podmiotów.

Jakub Biesiada

I właśnie dlatego przez lata branża była rozbita – bo nikt nie miał interesu w tym, żeby budować wspólnotę, która mogłaby negocjować, edukować się i rozwijać wspólnie. Teraz chcemy to zmienić – bo tylko działając razem, jako silna grupa, możemy naprawdę wpłynąć na przyszłość branży.

REDAKCJA: Jaką rolę odgrywają sponsorzy i partnerzy w organizacji II Kongresu Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących? Czy współpraca z nimi wpływa na jakość i atmosferę wydarzenia?

Jakub Biesiada: Ogromną! Ich zaangażowanie w rozwój Kongresu jest naprawdę nieocenione. Bardzo się cieszę, że wchodzą w ten projekt z takim nastawieniem – że chcą budować branżę, a nie tylko coś sprzedać. Jasne, prezentują swoje produkty i usługi, ale robią to na zasadzie wygrany–wygrany. I za to należą im się ogromne brawa! Ja to naprawdę doceniam – i mam wrażenie, że uczestnicy kongresu również.

Jakub Biesiada

Powiem więcej: 80% naszych sponsorów i partnerów to firmy i osoby, które same się do nas zgłosiły, bo zobaczyły w tym projekcie coś więcej niż tylko „stoisko na wydarzeniu”. Chcą być jego częścią, działać, wspierać rozwój tej społeczności. Ciekawostka – często po kongresie uczestnicy pytają mnie: „A czemu nie było tej czy tamtej firmy?” A ja zawsze odpowiadam z uśmiechem: „To zapytaj ich sam – dlaczego ich tutaj nie było?”

REDAKCJA: Jakie jedno przesłanie chciałbyś, żeby uczestnicy Kongresu zabrali ze sobą na co dzień – do swoich firm i zespołów?

Jakub Biesiada: Chciałbym, żeby każdy uczestnik Kongresu wracał do swojej firmy z przekonaniem, że zmiana zaczyna się od nas samych – od tego, jak działamy, jak myślimy i jak traktujemy innych. Żeby ciągle pracowali nad sobą i nad tym, co mają wokół siebie, zmieniając kawałek po kawałku branżę czystości – właśnie tam, na swoim lokalnym rynku.

Chciałbym też, żeby nie bali się uczciwej konkurencji i żeby byli po prostu dobrymi ludźmi – także wobec tych, z którymi „walczą” o klientów. I najważniejsze: żeby się nie poddawali. Nawet jeśli czasem bywa trudno, to warto pamiętać, że ta praca ma sens i warto być z niej dumnym.

REDAKCJA: Czego możemy życzyć Tobie i całemu zespołowi organizującemu III edycję Kongresu Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących?

Jakub Biesiada: Myślę, że przede wszystkim siły – bo inspiracji nam nie brakuje, motywacja jest ogromna, pomysły się mnożą… tylko żeby jeszcze starczyło energii, żeby to wszystko udźwignąć. Organizacja takiego wydarzenia to duże wyzwanie, ale jeśli mamy wokół siebie ludzi, którzy w to wierzą i chcą działać razem z nami – to damy radę. Więc tak – życzcie nam siły, a resztą już się zajmiemy!

Na koniec chciałbym z całego serca podziękować wszystkim sponsorom, partnerom i prelegentom, którzy wsparli II Kongres Właścicieli Firm Sprzątających i Piorących. Dzięki Wam to wydarzenie miało sens, wartość i energię, która zostaje z nami na długo. Dziękuję, że nie tylko jesteście, ale też aktywnie współtworzycie tę branżę i społeczność. To zaszczyt mieć Was po tej samej stronie.

To nie jest koniec…

Na zakończenie tej rozmowy jedno jest pewne – branża czystości w Polsce ma serce, charakter i ogromny potencjał. Dzięki ludziom takim jak Jakub Biesiada i społeczności, która tworzy się wokół Kongresu, zyskuje nie tylko wiedzę i narzędzia, ale przede wszystkim poczucie wspólnoty. Jeśli dotarłeś do tego miejsca – to znak, że ta historia i ta idea Cię poruszyła. I bardzo dobrze, bo prawdziwa zmiana zaczyna się właśnie od takich rozmów.

Do zobaczenia na kolejnej edycji Kongresu – tam, gdzie spotykają się ludzie, którzy nie tylko sprzątają, ale i budują przyszłość tej branży. Razem

Zapisz się na nasz newsletter!


Jeżeli podobał Ci się artykuł i chcesz być na bieżąco informowany o nowościach w serwisie informacyjnym Branży Czystości, zapisz się do naszego Newslettera TUTAJ!

Reklama