„Czas na branżę utrzymania czystości” to cykl wywiadów z osobami związanymi ze świadczeniem usług sprzątających, dystrybutorami środków czystości i sprzętu oraz producentami działającymi zarówno na polskim jak i zagranicznym rynku. Prawdziwe historie, subiektywne opinie i uwagi będą prawdziwą skarbnicą wiedzy.
Dziś rozmawiamy z Panem Przemysławem Kosacz – Prezesem Zarządu firmy Wapolchem. Zapraszamy do lektury!
1. Od ilu lat firma działa na rynku? Jak wyglądały początki działalności Wapolchem?
Początki zawsze są wyzwaniem! Jesteśmy stosunkowo młodą firmą, bo w Polsce zarejestrowaliśmy działalność w 2013 roku, ale z dużym doświadczeniem, ponieważ nasze korzenie sięgają 25 lat wstecz. Opieramy się na niemieckiej technologii i doświadczeniu, ponieważ właśnie tam znajdują się laboratoria. Nasza siedziba natomiast zmieniała się w miarę rozwoju i potrzeb magazynowych. Jak w każdej firmie z branży, na początku są inne wymagania, a kiedy przybywa Klientów należy się dostosować.
2. Wapolchem to nie tylko produkcja profesjonalnej chemii do utrzymania czystości, ale także jej dystrybucja… jak wygląda to w rzeczywistości.
Nasze środki czystości produkowane są na terenie Niemiec. Za receptury i produkcję odpowiedzialny jest poprzedni prezes spółki, chemik z długoletnim doświadczeniem, Andreas Kasek. Staramy się docierać bezpośrednio do końcowego odbiorcy, zapewniając dodatkową obsługę w postaci doradztwa i szkoleń.
Taka forma dotarcia często owocuje długą współpracą. Praktyczna możliwość sprawdzenia produktu, to jednak coś więcej niż etykieta. To właśnie wtedy można zobaczyć jak środek rzeczywiście działa w konkretnych warunkach. Nasza działalność opiera się na relacjach z naszymi Klientami. Między nami i naszymi Klientami musi być tzw. „chemia”. Jesteśmy także otwarci na współpracę z pośrednikami.
3. Misją firmy jest czystość niezagrażająca zdrowiu i budowanie świadomości ekologicznej. Jakie działania podejmuje Wapolchem w tym zakresie?
Nasza działalność to przede wszystkim dbałość o środowisko. Wierzymy, że w naszej branży jest to możliwe, a my jesteśmy tego doskonałym przykładem. To po prostu konieczność. Od momentu produkcji po sprzedaż produktu finalnego staramy się by nasze działania były spójne w tej kwestii. O ile to możliwe wykluczamy fosforany oraz komponenty ropopochodne na rzecz pozyskiwanych ze źródeł roślinnych, odnawialnych.
Nasze szkolenia, o których wspominaliśmy wcześniej, pozwalają na pracę ze świadomym profesjonalnym odbiorcą. Ograniczamy zużycie opakowań poprzez sprzedaż dużych pojemności skoncentrowanych preparatów. Nasze środki pielęgnują i zabezpieczają powierzchnię w dużo większym stopniu niż inne, co zmniejsza zużycie i umożliwia dłuższą eksploatację. W przypadku tworzyw sztucznych ma to niebagatelne znaczenie dla środowiska naturalnego.
4. Jak zmieniła się branża utrzymania czystości na przestrzeni 10 lat? Czy jest znacząca poprawa, czy może wszystko zmierza w złym kierunku?
Wzrasta profesjonalizm dużych podmiotów, mniejsze się specjalizują, wykorzystują nowe technologie, zaawansowane rozwiązania i wysokiej jakości chemię. Wzrasta świadomość. Niestety wciąż spotykamy się z decydentami, którzy sprowadzają branżę czystości do przysłowiowej szmaty i wiadra, a jedynym warunkiem jest cena. Rozumiemy to podejście, bo w pewnych sektorach budżet jest ograniczony i dlatego kładziemy duży nacisk na edukację naszych potencjalnych Klientów.
Dobrze, że dzięki szkoleniom takie podejście ulega zmianie. Okazuje się bowiem, że w dłuższej perspektywie zakup naszych środków pozwoli na lepsze zachowanie czystości i rzeczywiste mniejsze ich zużycie. Jako przykład może tu posłużyć porównanie do proszków do prania. Kiedyś sypaliśmy do pralki proszek łopatką, a teraz wystarczy jedna łyżeczka lub kapsułka skoncentrowanego środka.
5. Polscy producenci chemii profesjonalnej, jak i gospodarczej z przeznaczeniem dla firm sprzątających wygrywają z zachodnią konkurencją? Czy trend znany z tego, że zachodnie jest lepsze nadal funkcjonuje?
Rynek to system naczyń połączonych. Rodzime marki są powiązane z zagranicznymi podmiotami choćby przez zakup komponentów. Trudno odpowiedzieć na pytanie, które środki konkretnie są lepsze nie przedstawiając do porównania konkretnych produktów. Każde dobro ma swojego nabywcę, a każda firma przyjmuje swoją strategię sprzedaży.
Dotychczas mówiło się, że cena jest najważniejsza i przyciąga Klienta najlepiej. Na szczęście te czasy są już prawie za nami i budżety są planowane w dłuższych perspektywach, co pozwala na oszczędności przy zakupie wysokiej jakości produktów. A wysoka jakość się obroni niezależnie od pochodzenia.
6. Jakie ma plany Wapolchem na nadchodzące miesiące lub lata?
Jak każdy chcemy się rozwijać! Jesteśmy młodą i elastyczną firmą. Najważniejszy dla nas jest wzrost rozpoznawalności marki widzianej przez pryzmat wysokiej jakości produktów. Na szersze plany przyjdzie czas.
Dziękujemy za rozmowę i życzymy dalszych sukcesów w branży utrzymania czystości!
fot. wapolchem.pl