Suszarki do rąk są zbyt głośne dla dzieci, twierdzi dziewięcioletnia Kanadyjka, która postanowiła udowodnić swoją teorię w projekcie naukowym. Nora Keegan zmagała się z hałasem powodowanym przez suszarki do rąk w szkolnej łazience. Z jej obserwacji wynika, że inne dzieci wkładają palce do uszu podczas pracy suszarki.
Suszarki do rąk nie dla dzieci
Młoda Kanadyjka, aby potwierdzić swoją teorię odwiedziła wiele publicznych toalet w swoim rodzinnym mieście Calgary i wykonała pomiary słuchowe różnych marek suszarek. Odczyty urządzenia obejmowały szereg parametrów, w tym głośność suszarki na wysokości ucha przeciętnego trzylatka oraz dźwięk przy średniej wysokości uch mężczyzn i kobiet.
Pomiary zostały dokonane z odległości 12 cali i 18 cali od suszarki do rąk. Producenci urządzeń testują dźwięk wydawany przesz suszarki 18 cali od ściany. Nora Keegan jednak podejrzewała, że dzieci często stoją zbyt blisko, co oznacza, że znajdują się bliżej źródła hałasu.
Testy słuchowe
Według niej testy słuchowe przeprowadzane przez producentów suszarek do rąk często nie uwzględniają wzrostu dzieci. Prawie cztery lata później instynkt młodej Kanadyjki nie zawiódł. Pismo Canadian Journal for Paediatrics and Child Health opublikował wyniki badań Nory w formie artykułu badawczego.
Nora Keegan ma ogromną nadzieję, że jej badanie zachęci producentów do działania na rzecz zmniejszenia poziomu hałasu wydawanego przez suszarki do rąk. Dzięki tej młodej damie być może uda się skłonić osoby odpowiedzialne za testy, aby wykonywały je w rzeczywistych warunkach z uwzględnieniem małych dzieci.
Medal dla Nory
Co warto podkreślić to na pewno to, że zwrócono uwagę producentów na aspekt dziecięcy przy projektowaniu nowych urządzeń. Mamy nadzieję, że uwagi i sugestie zostaną wzięte pod uwagę i suszarki do rąk staną się bardziej przyjazne dla dzieci.
Jeżeli podobał Ci się artykuł i chcesz być na bieżąco informowany o nowościach w serwisie informacyjnym Branży Czystości, zapisz się do naszego Newslettera TUTAJ!
