„Czas na branżę utrzymania czystości” to cykl wywiadów z osobami związanymi ze świadczeniem usług sprzątających, dystrybutorami środków czystości i sprzętu oraz producentami działającymi zarówno na polskim, jak i zagranicznym rynku. Prawdziwe historie, subiektywne opinie i uwagi będą prawdziwą skarbnicą wiedzy.
Dziś rozmawiamy z Amandą i Marcinem, którzy są właścicielami firmy sprzątającej Rivendell.
Zapraszamy do lektury!
Amando, czy była to Wasza wspólna decyzja o założeniu firmy sprzątającej? Czy jednak musiałaś namawiać do tego Marcina lub na odwrót?
Jeszcze cztery lata temu żyliśmy i pracowaliśmy w Londynie. Tęsknota i chęć powrotu do kraju pchnęły nas ku rozważaniom o otwarciu własnej działalności. Ja z racji swojego zawodu i zainteresowań, skłaniałam się ku branży fryzjerskiej jednak Marcin dość sceptycznie podchodził do tego pomysłu argumentując to przesytem na lokalnym rynku. Jako że na początku naszej kariery, na brytyjskim rynku pracy, Marcin miał okazję spróbować swych sił w dość popularnej tam branży jaką jest „deep cleaning”, czyli bardzo gruntowne sprzątanie, uznaliśmy, że to jest to czego na naszym rynku brakuje – profesjonalna firma sprzątająca.
Co było najtrudniejsze w rozwinięciu skrzydeł Waszej firmy? (odpowiada Marcin)
Jak w przypadku każdej branży na rynku, najtrudniejsze było pozyskanie pierwszych klientów. Pierwsza strona internetowa, udostępnianie postów na lokalnych grupach sprzedażowych, roznoszenie ulotek reklamowych w mroźne dni aż po pierwszy telefon w sprawie sprzątania łazienki po wybiciu szamba. Pamiętam jak dziś ogromne przygotowania do pierwszego wyjazdu – spędziliśmy na nich kilka godzin po to, aby wypaść profesjonalnie – udało się! 🙂
Jakie usługi świadczycie dla swoich Klientów? Czy jest to obsługa wspólnot czy specjalistyczne usługi? (odpowiada Amanda)
Zaczynaliśmy od sprzątania prywatnych domów i mieszkań. Od dwóch lat skupiamy się tylko na usługach specjalistycznych, takich jak maszynowe doczyszczanie posadzek, sprzątanie po procesie budowlanym, mycie okien i przeszkleń metodami tradycyjnymi oraz systemem do mycia wodą demineralizowaną – im trudniej tym lepiej.
Obsługujemy również wspólnoty mieszkaniowe pod kątem utrzymania czystości wewnątrz budynków, hal garażowych oraz terenów zewnętrznych.
Jaka według Ciebie była najtrudniejsza usługa, której się podejmowaliście? Czy zakończyła się sukcesem, czy może porażką? (Odpowiada Marcin)
Zdecydowanie najtrudniejszym, a zarazem najciekawszym zadaniem było gruntowne sprzątanie krytej strzelnicy policyjnej. Wydłubywanie pocisków i ich odłamków z kulochwytów, czyszczenie posadzki antyrykoszetowej wbrew specyfikacji producenta, na życzenie Komendy Wojewódzkiej Policji i wyszukiwanie w internecie informacji czym są anemostaty, które mieliśmy czyścić. Podołaliśmy. Policjanci z obsługi strzelnicy byli bardzo zadowoleni z wykonanej przez nas usługi no i dostaliśmy pierwsze referencje!
Czy odnotowaliście spadek usług w trakcie trwającej epidemii? Czy może jednak nie miała ona większego znaczenia ? (Odpowiada Amanda)
Wręcz przeciwnie – udało nam się pozyskać kilka dodatkowych zleceń dezynfekcji.
Jaką radę byście dali osobom, które planują założyć firmę sprzątającą? (Odpowiada Marcin)
Szkolenia, szkolenia i jeszcze raz szkolenia – najważniejsza jest wiedza i rozwój. Bez wiedzy na temat profesjonalnych środków czystości oraz technik sprzątania lepiej upewnić się czy nasza firma posiada odpowiednio wysokie ubezpieczenie 🙂
Jesteście członkami Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Firm Sprzątających – jakie korzyści odnotowaliście ze względu na przynależność do Stowarzyszenia? (odpowiada Amanda)
Przede wszystkim jest możliwość wymiany doświadczeń i ciekawych dyskusji dotyczących naszej branży oraz wzajemna pomoc.
Dzięki wciąż pozyskiwanym przez PSFS partnerom możemy uczestniczyć w wielu szkoleniach i kursach, na które, jako członkowie PSFS, otrzymujemy korzystne zniżki.
Dziękujemy! (red)
Jeżeli podobał Ci się artykuł i chcesz być na bieżąco informowany o nowościach w serwisie informacyjnym Branży Czystości, zapisz się do naszego Newslettera TUTAJ!
